Przejdź do ogólnopolskiego portalu

W Sandomierzu trwa spór między Pawłem Żerebcem a prezesem PGKiM – firmy zajmującej się odpadami. Konflikt zaczął się, gdy prezes zarzucił Wiceprzewodniczącemu, że ten mówi nieprawdę i szkodzi firmie. Żerebiec odpowiedział publicznie, tłumacząc, że działa w interesie mieszkańców i chce wyjaśnić, dlaczego opłaty za śmieci rosną. Oto, co musisz wiedzieć w prostych słowach.
Co mówi Wiceprzewodniczący Rady Miasta Sandomierza Paweł Żerebiec ?
Uważa, że PGKiM, które jako jedyne odbiera śmieci w Sandomierzu, za bardzo obciąża mieszkańców kosztami. Wskazuje na kilka problemów:
- Firma mogłaby oszczędzać, ale tego nie robi, przez co koszty są wyższe.
- Segregacja śmieci nie działa dobrze – winne są zarówno PGKiM, jak i miasto, które powinny to poprawić.
- Nie wszyscy płacą za odbiór śmieci, co obciąża tych, którzy uczciwie regulują rachunki.
Paweł Żerebiec przypomina, że miasto dopłaca PGKiM ogromne sumy, bo opłaty od mieszkańców nie wystarczają na pokrycie kosztów. Chce, aby firma działała lepiej i taniej, a mieszkańcy nie musieli płacić coraz więcej.
Groźby zamiast rozmowy
Prezes Sołtyk zagroził Wiceprzewodniczącemu pozwem, twierdząc, że jego słowa szkodzą firmie. Paweł Żerebiec odbiera to jako próbę uciszenia go. Zwraca też uwagę, że prezes nie przychodzi na sesje Rady Miasta, gdzie można by wyjaśnić te sprawy. Zamiast konfliktu, Wiceprzewodniczący proponuje współpracę – chce stworzyć zespół, który sprawdzi, jak PGKiM i inne miejskie firmy mogą działać lepiej.
Dlaczego to ważne dla mieszkańców?
Rosnące opłaty za śmieci dotykają każdego w Sandomierzu. Wiceprzewodniczący Żerebiec walczy o to, by mieszkańcy wiedzieli, za co płacą, i by koszty były niższe. Jego pomysł na zespół to szansa na poprawę sytuacji, ale wymaga współpracy z PGKiM. Mieszkańcy mają prawo oczekiwać, że firma i miasto będą działać w ich interesie, a nie tylko przerzucać na nich coraz wyższe rachunki.
Co będzie dalej?
Wszystko zależy od PGKiM. Czy firma i jej prezes podejmą dialog, by wspólnie rozwiązać problem, czy będą eskalować konflikt? Mieszkańcy Sandomierza z pewnością będą śledzić, jak rozwinie się ta sprawa, bo to od niej zależy, ile zapłacą za śmieci w przyszłości.